Mam wrażenie, że Twoim największym problemem/przeszkodą niepozwalającą Ci rozpocząć leczenia nie jest, jak u niektórych, niecierpliwość/brak pieniędzy/brak możliwości dojazdu do ortodonty z innego kraju, lecz strach przed KILKOMA DNIAMI po operacji, które w stosunku do całego życia są niczym, i myślę, że warto jest przecierpieć i powymiotować tą krwią przez dobę, by pozbyć się kompleksów, problemów zdrowotnych (włącznie z tymi, które dopiero nastąpią w przypadku, gdy się nie zoperujesz) czy estetycznych.
Też na początku byłem trochę przerażony, ale koniec końców rozpocząłem leczenie, wolę wycierpieć swoje, skoro i tak już cierpię ze strzelającą żuchwą czy po prostu patrząc w lustro. Może za jakieś dwa/trzy lata będzie zupełnie odwrotnie (będę chodził z lustrem w dłoni i ciągle się przeglądał

Ludzie przechodzą ciężkie operacje ratujące życie (po wypadkach na przykład), ta nasza to jest NIC.